Zmartwychwstanie. Wielka Sobota i Niedziela Zmartwychwstania – kulminacja człowieczych dziejów

 

Z martwych wstanie. Wielka Sobota i Niedziela Zmartwychwstania – kulminacja człowieczych dziejów - niezalezna.pl
foto: Marcin Pegaz

Wielka Sobota, czas dla dziejów zbawienia najgorszy. Jesteśmy całkowicie opuszczeni – jest to jedyny dzień w roku liturgicznym bez komunii z Bogiem, bez sakramentu Eucharystii. Ale na szczęście jest po nim Niedziela Zmartwychwstania!

Wielka Sobota to najsmutniejszy dzień w roku. Jezusa nie ma ani na ziemi, gdzie nas chronił i troszczył się o nas, ani nie ma Go jeszcze w niebie, skąd może posyłać nam Swojego Ducha. Jeśli jesteście ludźmi wierzącymi i okazuje się, że tego dnia łatwiej pokłócić się z bliźnim – nie dziwcie się. Bóg daje nam taką szansę, że możemy wtedy zobaczyć, co naprawdę mamy w sercu, a co, czasami także przed sobą, ukryliśmy. Dla ludzi niewierzących nasze świadectwa to i tak bajka, ale dobrze wiedzieć, że zło tego dnia ma swoje święto. Książę tego świata, wąż zielony, smok starodawny, triumfuje. Nie ma pojęcia, bo nie jest wszechwiedzący, że już w nocy dopełnią się jego losy. Że dokonała się właśnie jego ostateczna przegrana.

Już za chwilę do Grobu pobiegną kobiety. W tym bezgranicznie miłująca Jezusa Maria Magdalena. Już za chwilę święty Jan zobaczy śmiertelny całun, którego na pewno nikt nie odrywał od ciała, bo jest nadal zwinięty jak kokon, warstwy tkaniny spojone są Chrystusową Krwią. Ktoś, kto w nim był, po prostu wypromieniował. Zostawiając na Całunie swój wizerunek w negatywie.

Jeśli ściskało się nam serce, kiedy Jezusa Eucharystycznego zamykano w czwartek w ciemnicy, jeśli czuliśmy się nieswojo w kościele z pustym tabernakulum, jesteśmy sercem w centrum chrześcijaństwa.

Krwawy kult Starego Przymierza był tylko zapowiedzią. Nowe, nasze Przymierze z Bogiem zawarte zostało poprzez Krew Jego Syna. Od czwartku wieczorem do niedzielnego poranka celebrujemy nieograniczoną miłość Boga do każdego z nas.

I całą prawdę mówi o tym kosmicznej miary wydarzeniu franciszkański krzyż. Ikona, na której Jezus jest wprawdzie na krzyżu, lecz jest to Jezus Zmartwychwstały. Choć nie powiewa nad Nim chorągiew, choć z Jego ran wciąż cieknie krew, jest to już Jezus w ciele chwalebnym, w ciele, które może przenikać przez ściany. Tacy będziemy w niebie. Przytulimy naszych ukochanych zmarłych. Będziemy mogli do nich przylgnąć całym ciałem, jeśli brakowało nam tego za tutejszego, ziemskiego życia. Taka jest nasza wiara, taki jest nasz Bóg! Oddał swojego syna za nas, za każdego z nas. Jesteśmy dla Wszechmogącego równie cenni jak Jego Syn Umiłowany.

Człowiek, aby w pełni był szczęśliwy, musi podążyć drogą Jezusa. Spełniając Wolę Ojca, zaakceptować swój ból, cierpienie, swój krzyż.

Pochłaniająca wszystko Miłość czeka i kołacze do twego serca, człowieku.

ŹRÓDŁO: Niezależna.pl

             galeria zdjęć- Stefan Hutek : Groby Boze  parafia Limanowa Bazylika MBB,                        parafia Stara Wieś

 

 

 

 

Tagi: ,